Jak zarobiłem 2000 PLN na ropie w tydzień

Czemu zacząłem handlować

Podczas przebijania się przez setki serwisów i sposobów na zarabianie, pewnego wiosennego popołudnia 2012 roku natrafiłem na reklamę platformy plus500. Po pobieżnym zapoznaniu się z tym całym „Forexem”, szybko zacząłem grę na koncie demo, którego wirtualne fundusze przegrałem jeszcze szybciej. Do tej pory nie wiem jak mi się to udało zrobić. Epizod ten uświadomił mi, że ten sposób zarabiania nie jest raczej dla mnie i przegram wszystko co wpłacę. Była to niespodziewanie dojrzałą decyzja, jak na moje ówczesne doświadczenie z inwestowaniem.

Przenieśmy się teraz o 8 lat do przodu. Jest rok 2020, podczas tej kilkuletniej przerwy udawało mi powstrzymywać pokusę rozpoczęcia ponownej przygody na Forexie i skupiałem się bardziej na swoich własnych projektach. Jednak tylko do czasu. Podczas kolejnej za długiej przerwy w pracy, jeden z współcierpiących ze mną niedole (współpracownik) pochwalił mi się swoimi wynikami na giełdzie (które były zadziwiająco dobre). Przez co tymi kilkoma zrzutami ekranu pobudził moją ciekawość do granic możliwości i spłynęła na mnie chęć powrotu na rynki wysokiego ryzyka. Był początek lutego gdy wpłaciłem pierwsze pieniądze na Admiral Markets.

Rozgrzewka, czyli tracenie i nauka

Początek pandemii znanego nam obecnie bardzo dobrze wirusa i ja pracujący z domu. Było to zabójcze połączenie, handlowałem codziennie po nawet 10 godzin, ucząc się jednocześnie ogromnych ilości nowych informacji. Swap, spread, future, CFD, contango… nowe pojęcia spływały szerokim strumieniem czasem mnie przytłaczając, lecz powodując coraz mniejsze straty z mojej strony.

Pierwsze wpłacone 500 PLN przegrałem w ciąg dwóch tygodni. Kolejne dostarczone 300 PLN przetrwało tydzień. Po tym zasileniu rynku kapitałem, wpłaciłem już całkiem na grubo bo 1200 PLN, które i tak w ciągu 5 tygodni zredukowałem do 800. Mimo wszystko szło ku lepszemu i moja duma nie pozwalała mi przestać

Próbowałem grać na wszystkim, złocie , srebrze i walutach. Ostatecznie skupiłem się na 3 parach walutowych EUR/USD, NZD/USD i USD/CAD. Czasem otwierałem pozycję na innych walorach, ale raczej starałem się skupić tylko na tych trzech. W myśl, że wraz z doświadczeniem przyjdą i pieniądze. Jednocześnie starałem się odciąć, od nieustannie docierającego do mnie szum informacyjny. Ponieważ uważałem, że odwraca on tylko moją uwagę. Lecz mimo tego jednej informacji nie mogłem przepuścić obok uszu. A była to informacja, że ceny ropy zbliżają się do zera, uznałem, że to moja okazja. Wszedłem va banque i dołożyłem 1600 PLN do rachunku, w sumie wpłacone było już 3600 PLN.

Co z tą ropą

Telewizja i wszystkie inne media roztrąbiły się o darmowej ropie, nic tylko z kanistrem jechać. Z powodu braku porozumienia w grupie OPEC i niedostosowaniu wydobycia surowca do potrzeb, ropy było po prostu za dużo. Lecz ta sytuacja nie mogła trwać wiecznie, nasz obecny świat jest oparty na paliwach kopalnych i nic tego nie zmieni jeszcze przez najbliższe kilka lat. Dlatego uznałem, że cena musi wzrosnąć, postanowiłem kupić tyle ropy ile będę mógł i przeczekać na wzrost.

Pierwsze dni, nieufnie kupowałem i sprzedawałem zakupione czarne złoto, dlatego że chciałem wstrzelić się w najniższą możliwa cenę. Ale stwierdziłem, ze daremne me starania i najprostsza strategia będzie najlepsza, czyli kup, nie zważaj na chwilowe spadki ceny i zapomnij.

Zakupu dokonałem za pomocą dźwigni razy 30. Zakupiłem 5 pakietów po 0,1 lota, czyli razem 50 baryłek po około 24$ za sztukę około godziny 10 rano. Jednocześnie grałem i pracowałem więc po zakupie nie śledziłem już wykresu, stwierdziłem (i słusznie), że im mniej się wpatruje w wykres tym lepiej mi idzie. Postanowiłem nie ustawiać stop lose i take profit. Wtedy za 7h było to moim błogosławieństwem, lecz teraz uważam, że było to bardzo nierozsądne posunięciem.

wykres na  którym widać mój handel ropą gdzie zarobiłem 2000 pln
Widok wykresu na wykres transakcji, które przyniosły mi 2000 PLN.

Po 7 godzinach pracy postanowiłem sprawdzić co się tam dzieje z moją pozycją. Odpaliłem MT5, spojrzałem na wykres i zdębiałem, na moich 5 pozycjach miałem 1400 PLN zysku. Gapiłem się jak zdębiały przez około 30 sekund po czym natychmiast zebrałam zysk. Gdyż tak ogromna pionowa świeca nie zwiastowała utrzymania ceny. Po 5 najszybszych kliknięciach w moim życiu, fala szczęścia spłynęła na mnie. Wszystkie moje straty zostały odrobione w jednej chwili z nawiązką, jak to mówią jeden trejd płaci za wszystko.

1400 pln zarobione w jeden dzień
Najbardziej dochodowe 5 pozycji, praktycznie 1400 PLN za 7h czekania

Całonocny handel

Po tym zwycięstwie nie mogłem się powstrzymać i grałem do 10 rano następnego dnia, zyskując kolejne 350 PLN. Teoretycznie próbowałem łapać dołki i górki ale przy takiej ogromnej zmienności wystarczyło poczekać by z każdej pozycji otrzymać zysk.

Tym samym w ciągu tygodnia zarobiłem 2000 PLN, była to dla mnie kwota niesamowita. Zdarzenie to uświadomiło mi to potęgę giełdy, jak i moje ogromne braki wiedzy i skłonności do ryzyka. Postanowiłem po wyjściu na plus zrezygnować, ponieważ wiedziałem, że z takim podejściem i strategią gry wyzeruje rachunek.

Wyniki z handlu ropa, zarobione ponad 2000 pln
Zbiorcze zestawienie większości transakcji na ropie, około 2000 PLN zysku.

Jak często w moi życiu, miałem więcej szczęścia niż rozumu. Ponieważ przygoda ta powinna zrobić ze mnie „bankruta”, a mimo tego jednak wyszedłem z całej sytuacji obronną ręką. Traktujcie ten tekst bardziej jako poradnik „Jak nie zarabiać na ropie”. Oraz naoczny dowód, że szczęście też się przydaje podczas zarabiania.

Pewnie jeszcze kiedyś spróbuję swoich sił na giełdzie, ale teraz życzę wam wysokich zysków i do następnego.

Pozdrawiam
Rafał Leszek