Własna farma botów do gry mmo

Czy nie chciałeś kiedyś zarabiać na grach? Miałem taki epizod w życiu zakończony posiadaniem własnej farmy botów w pokoju za swoich studenckich czasów. Dziś podzielę się z wami historią tego projektu, ile na tym zarobiłem, czego się nauczyłem i czemu już tego nie robię. Miłej lektury.

Potrzeba pieniądza (pomysł na zasiew)

Był to główny powód zainteresowanie się tym tematem. Zimowy wieczór w akademickim pokoju, trzech niezbyt zamożnych studentów zastanawia się jak dorobić trochę grosza do zawsze za małego budżetu. Wymagań mieliśmy kilka, jak najmniej pracy, zysk rozłożony w czasie a nie pojedynczy strzał, niewielkie wymagania finansowe (ponieważ mieliśmy bardzo mały budżet na inwestycję).

Zachwyciliśmy się wtedy podczas poszukiwań kilkoma profilami na allegro sprzedającymi konta pokemon GO po 500 PLN sztuka. Sprzedawały ich się dziesiątki dziennie, więc z naszej prostej matematyki mogliśmy bardzo szybko stać się bogaci. Uznaliśmy jednak, że konkurencja w tej konkretnej grze jest zbyt duża i postanowiliśmy poszukać swojej niszy.

Wybór gry (planowanie upraw)

Posiadałem już niewielkie doświadczenie w tworzeniu botów do gier takich jak nostale i metin2 (kilka banów się za to wyłapało) i paru gier przeglądarkowych. Zaczęliśmy szukać gry odpowiedniej do stworzenia bota. Dwoma najważniejszymi kryteriami były, darmowość gry oraz jej popularność. Przez pierwszy filtr niestety odpadały takie tuzy jak WoW czy GuildWars, zmuszając nas do zagłębienia się w gry F2P. Drugim kryterium była popularność, powód był oczywisty, im więcej ludzi gra tym łatwiej zbyć wygenerowane wirtualne kosztowności.

W naszych spekulacjach przewinęło się kilka gier, nostale, tibia, metin2. Metoda testowa była prosta, wręcz prostacka, zaczynaliśmy po prostu grać w daną grę by ocenić potencjał stworzenia farmy. Po przetestowaniu wszystkich pozycji z listy wybór padł na Neverwinter, a było ku temu kilka powodów.

  • Wiek gry poniżej 2 lat
  • Duża baza graczy
  • Farmiona waluta była droga i łatwa w zbyciu (Astral diamonds)
  • Nie były wymagane specjalne postacie, ani konkretne przedmioty w grze do zarabiania
  • Przedmioty można było sprzedać za pomocą wewnętrznego bazaru
  • Mechanika najemników zarabiających dla głównej postaci
  • I najważniejsze, gra posiadała panel zarządzania z poziomu przeglądarki

Ostatni punkt, przeważył szalę, ponieważ napisanie bota pod przeglądarkę z naszymi ówczesnymi umiejętnościami było całkowicie w naszym zasięgu. Cały plan posiadał tylko jedną wadę, każdą postać do 10 lvl, trzeba było wylevelować ręcznie. Ponieważ początek gry był zbyt zróżnicowany by pisać specjalnie dla niego skrypty.

Serwerownia w pokoju (praca na roli)

I zaczęło się, podział prac by następujący, mój wspólnik (Pan K.) zaczął pisać bota, natomiast ja rozpocząłem farmienie kont do 10 poziomu. Podział pracy wynikł dość naturalnie, ponieważ gra była za ciężka na komputer pana K. natomiast bot potrzebował do współpracy tylko z przeglądarkę wysyłającą ataki najemników. Po przekazaniu mu jednego konta wbitego na 10 poziom do testów, zamknęliśmy się w swoich jaskiniach na tydzień pogrążając się w pracy.

Po tygodniu prace zostały praktycznie ukończone, mi udało się wbić 60 kont na 10 lvl, a sam bot doczekał się wersji 1.0 i był gotów do wdrożenia na produkcję. Zmuszeni byliśmy też do zakupu taniego komputera (za 200 pln) do obsługi farmy. Ponieważ nasze prywatne komputery były nam potrzebne na zajęciach. I tak oto mały serwer spoczął pod moim biurkiem cichutko pomrukując 24/7.

Teraz mała doza matematyki, czyli opłacalność całego systemu.
Jedno konto codziennie zbierało 14,4 tys AD, kont posiadaliśmy 60, dni w miesiącu jest około 30.

14,400 * 60 * 30 = 25.920.000 AD

Pierwsza iteracja bota zbierała, 26 milionów astralnych diamentów miesięcznie. Po kursie 5 PLN, za 1kk AD, dawało nam to około 130 PLN miesięcznie. Może i niewiele, ale po testach obciążeniowych wyszło nam, że nasz sprzęt umożliwi nam obsługę do 240 kont na raz. A to by nam dało już ponad 500 PLN miesięcznie! Jak dla nas wtedy kosmiczna kwota. Kosztów prądu nie liczyliśmy ponieważ był on darmowy 😛

Ile zarobiliśmy i czemu przestaliśmy

Wszystko szło perfekcyjnie przez pierwszy testowy miesiąc, i ilość zarobionych AD zbliżała się do 20 milionów. Przez dobre rezultaty podjęliśmy decyzję o powiększeniu farmy. I wtedy rozpoczęły się problemy, a nawet cała ich seria spowodowana ciągłymi aktualizacjami gry ze strony producenta. Co kilka dni następowały zmiany w mechanice najemników i systemie ich wysyłania. Przez co gra systematycznie ograniczała możliwości zarobku, aż po około miesiącu aktualizacji, nasze główne źródło zarobku czyli system najemników został praktycznie usunięty.

Stwierdziliśmy, że to walka z wiatrakami i postanowiliśmy skończyć z naszym złotym interesem. Komputer sprzedaliśmy, a zarobione Astral Diamondsy zostawiliśmy na kontach nienaruszone. Ponieważ zrezygnowani z powodu końca przedsięwzięcia zrezygnowaliśmy z ich sprzedaży (20 x 5 pln = 100). Jednak to nie był to jeszcze koniec. Gdyż po roku przerwy z sentymentu postanowiłem sprawdzić ile warta jest nasza zarobiona waluta, i z 5 pln za 1mln cena podskoczyła do 50 pln. Dopiero wtedy spieniężyliśmy zebrane tokeny za prawie 1000 PLN.

Jeżeli macie jakieś doświadczenia z kupnem lub sprzedażą cyfrowych walut z gier napiszcie o tym w komentarzach.

Pozdrawiam
Rafał Leszek